w naszym kraju na skraju
Mam ich ciągle z tyłu głowy i w środku serca, ludzi w lesie, bagnie, zimnie, poranionych, wyczerpanych, na skraju. Skądkolwiek są, jakiekolwiek mają historie czy motywacje. Nie znam ich osobistych kontekstów, raczej nie byłam w kraju, z którego dotarli. Rozmijamy się pewnie w języku, w obyczajach, może w systemie wartości. Nie są dla mnie teraz istotne rozgrywki politycznych dyktatorów, rozważanie interesów czy wpływów historycznych. Czytam o ich cierpieniu. O walce o życie. Czy dlatego nie mogę spać po nocach, że sytuacja jest nowa, że łączy mnie z nią tożsamość terytorialna dotycząca mojego kraju ? Może za chwile oswoję się z cierpieniem i stanę się obojętna , odetnę się emocjonalnie jak to już stało się w przypadku toczących się od lat historii np. na Morzu Śródziemnym? Daj boże nie, obserwuję sama siebie.
Chcę mieć więcej klarowności co jest możliwe do zrobienia. Wysłałam jakiś grosz, pytanie o potrzebę zbiórki. Moja działka codzienna obok realu bytu jako mamy piątki dzieci i osoby prowadzącej szkołę dla ponad setki młodzieży to praca w przestrzeni głębszych dynamik, ruchów serca, psychiki, duszy, które wymykają się nieraz mentalowi i dyskursowi. Biegną pod nimi.
Jeżeli też zadajesz sobie pytania –„co robić? Jaka jest moja rola, moje zadanie, moja najwłaściwsza postawa w tej sytuacji dramatu humanitarnego?” – zapraszam, przyjdź do mnie w najbliższą sobotę, do południa, o 10.30. Razem możemy więcej; poczuć, rozpoznać, zrozumieć, może podjąć działania zewnętrzne, a może wewnętrzne albo jedne i drugie. Możemy skorzystać z możliwości wglądu jaki dają ustawienia systemowe. Nie planuje konkretnego celu, ponieważ rzeczywistość i tak zwykle mnie zaskakuje i przekracza moje pomysły. Dla jasności – spotkanie non-profit, miejmy nadzieję wynikną z niego profity tam, gdzie są one potrzebne. Szczegóły dotyczące miejsca spotkania przesyłam na priv, chcesz przyjść – wyślij do mnie wiadomość na mail agnieszka@weles.edu.pl lub przez fb.