
Ustawienia Hellingerowskie: poruszenie ducha
zapraszamy do lektury artykułu opartego o wywiad z Agnieszką Gąsierkiewicz – opublikowanego w miesięczniku Nieznany Świat 02.2014
zapraszamy do lektury artykułu opartego o wywiad z Agnieszką Gąsierkiewicz – opublikowanego w miesięczniku Nieznany Świat 02.2014
O ustawieniach Berta Hellingera.
Szczęścia nie można złapać, chwycić i zatrzymać. Szczęście razem z losem podąża w nieustannym ruchu, a nam udaje się czasem zbliżyć do do niego, niekiedy znaleźć wspólny rytm. Czymkolwiek jest dla nas szczęście – zadowoleniem , harmonią czy spokojem wewnętrznym , intuicyjnie go szukamy. Czytaj dalej „Szczęście uwięzione w rodzinnych historiach” →
Większość z nas czuje radość widząc coraz częstsze promienie słońca, wybijające z ziemi zielone listki przypominające, że życie w przyrodzie jak co roku powraca. Czerpiemy z tych sygnałów energię, wystawiamy twarz do słońca, pozwalamy by wiosenny deszcz zmył to, co niepotrzebne, nabieramy wiatru w żagle i nowej nadziei. Czytaj dalej „dla tych, których nawet wiosna nie cieszy… czyli o depresji” →
Artykuł Agnieszki Gąsierkiewicz opublikowany w miesięczniku SZAMAN, listopad 2010
czy zmarli
wpływają na nasze życie?
Można wyobrazić sobie skalę naszego powiązania z życiem i śmiercią; niech będzie to skala
od -10 (śmierć) do +10 (życie). Niektórzy z nas patrzą ma życie, cieszą się nim,
biorą pełnymi garściami – ci na skali byliby
w okolicach +10, inni nie mają pełnej odwagi by czerpać z życia, żyją owszem, ale jakby „na
pół gwizdka” – na naszej skali mieściliby się w okolicach +3, +4, są też tacy,
którzy „stoją w rozkroku”, ich miejsce na skali byłoby w okolicach 0; częściowo uczestniczą w życiu, ale też często
odpływają w coś rodzaju niebytu, czyniąc
to w rozmaity sposób; świadomie się odcinają od świata lub nieświadomie
popadają w nałogi, chorują, cierpią. Widać
też wokół nas osoby, które fizycznie żyją, natomiast duchem przebywają bliżej
śmierci. Wydaje się, że pewna tendencja jest tu stała, choć oczywiście człowiek
się zmienia, szczególnie gdy tego chce…
Artykuł Agnieszki Gąsierkiewicz opublikowany w cyklu trzech artykułów w miesięczniku SZAMAN, nr.11.2009, 12.2009, 01.2010
Miłość i porządek – wrogowie czy przyjaciele?
Miłość i porządek – czy te dwa pojęcia nie brzmią jak ogień i woda? Miłość to poryw serca, fala uczuć, żywioł i energia. Porządek kojarzy się z zasadami, poukładaniem i suchą sztywnością. Porządek można mieć i owszem w szafie. Miłości w szafie się nie zamknie. Czytaj dalej „Miłość swe zasady ma, czyli o hellingerowskich porządkach miłości.” →
Artykuł Agnieszki Gąsierkiewicz ukazał się w miesięczniku POSŁANIEC, luty 2010
Psychologów monopol na prawdę.
Dla psychologa pytanie o religijność jest pokusą i pożywką dla omnipotencji. Wielu psychologów komentuje wydarzenia i zjawiska od społecznych po polityczne nadając swoim słowom rangę wyroczni. Ludzie potrzebują, by ktoś im dał jasne wytłumaczenie i odpowiedzi na pytane „dlaczego”, a psycholodzy chętnie realizują to oczekiwanie. Czytaj dalej „Psycholog wobec religijności. „W stronę dobrej relacji”.” →
Artykuł Agnieszki Gąsierkiewicz opublikowany w miesięczniku ODNOWA, nr 10/2008
Każda epoka ma swój koloryt emocjonalny. W średniowieczu trudno było o okolicę wolną od opętanych przez złe duchy, pod koniec XIX wieku plon kosiła histeria i do mody należało wyginać się do tyłu w łuk lub omdlewać. Dziś mamy czasy dojmującej samotności. Żyjemy w świecie „singli”, samotnych staruszków, o których zapomniała rodzina, samotnych małżonków żyjących niby razem, a jednak osobno. Staliśmy się jak drzewa bez korzeni. Czytaj dalej „Psychoterapia czy szamanizm?” →
By znaleźć oparcie sięgamy do szamanizmu czy kultur dalekiego wschodu. Tymczasem wystarczy przypomnieć sobie jak wyglądały dwory, w których mieszkali nasi przodkowie. Ze ścian ich domostw patrzyły na potomnych zatroskane, zadowolone, godne, dumne lub władcze wizerunki antenatów. Wierzono, że każdy z portretów zawiera w sobie cząstkę duszy zmarłego, którego przedstawia. Wiara ta wywodziła się z faktu, że portrety te z reguły były portretami trumiennymi, nazywanymi tak dlatego, że wcześniej umieszczano je na trumnach w czasie wystawnych i trwających nieraz wiele dni ceremonii pogrzebowych. Czytaj dalej „Odcięci od korzeni” →